Opublikowany: 9 marca 2016 13:03 przez Scott Glaysher 3,9 z 5
  • 4.50 Ocena społeczności
  • 12 Oceniono album
  • 8 Dałem mu 5/5
Prześlij swoją ocenę dwadzieścia

Tylko przez chwilę wyobraźmy sobie Dreamville Records jako „95-96 Chicago Bulls”. Jeśli kierownik wytwórni Ibrahim to Phil Jackson, to J. Cole to Michael Jordan, Cozz to Steve Kerr, Omen to Dennis Rodman, a Niska jest Scottie Pippen. Większość fanów koszykówki twierdziłaby, że Pippen liczył tylko z powodu MJ - bagatelizowania jego indywidualnych zasług. Chociaż Jordan poprawił grę Pippena w sprzęcie, Scottie był sam w sobie supergwiazdą. Ta sama narracja dotyczy Bas. Odkąd wyhodowany w Queens rhymer nadał swoje imię Dreamville, pojawiło się wiele porównań J. Cole'a i wzmianek o Basie grającym w jego cieniu. Ale Za wysoka, by wywołać zamieszki Bas udowadnia, że ​​jest tak samo zdolny, jak każdy inny, by utrzymać się i stworzyć płynną pracę.



Ten 12-utworowy LP jest dokładnie tam, gdzie jego debiut w 2014 roku, Ostatnia zima , odpuścić. W swojej ofercie dla studentów pierwszego roku Bas wyraźnie przeprowadził nas przez kroniki swojego powstania, które podsumowuje na tym albumie jako: zostawił miasto handlarza narkotyków i wrócił pieprzonym poetą. Za wysoka, by wywołać zamieszki wciąż ma przebłyski tamtych wczesnych lat, ale koncentruje się głównie na obecnych przedsięwzięciach Basa, zarówno w świecie rapu, jak i w świecie rzeczywistym.



Rick Ross, a nie ty, a nie ja

Jednym z przedsięwzięć, które dotyka więcej niż inne, są narkotyki. Drugi utwór, Methylone, zamienia niebezpieczną mieszankę narkotyków w chwytliwy singiel. Z niepokojem twierdząc, że rzeczy nie zawsze są takie, jak się pojawiają, Bas rapuje, muszę zostawić to gówno w spokoju / Przez cały czas brałem złe narkotyki / Czarnuchy sprzedają ci każdy sen, skąd pochodzę / To nie jest molly mój czarnuchu, który był metylonem - tę linijkę można interpretować dosłownie i metaforycznie. Dopamine with Cozz to kolejny utwór, który wykorzystuje tę samą fabułę, aby przekazać większą historię o samoświadomości i sukcesie. Obie płyty są wykonane w sposób, który uosabia narkotyki jako wady sukcesu, z czym Bas ostatnio musi się zmagać. To samo podwójne znaczenie można zobaczyć w przypadku jego marki FIENDS.






W przeciwieństwie do podobieństw Jordan / Pippen, J Cole's nie jest zbytnio zaangażowany w ten projekt poza wersetem z Night Job i pewnymi podobieństwami stylistycznymi w Live For. Zawiłe opowiadanie piosenki o radzeniu sobie z poczuciem winy poświęcenia rodziny dla sukcesu jest czymś, co Cole ostatecznie udoskonalił w ciągu ostatnich kilku lat. Bas bierze stronę z tej samej książki, ale z własnym akcentem. Udaje mu się wykazać dowcipne uderzenia nawet w najbardziej linearnej piosence na albumie. Nazywam się Jekyll, mam coś do Hyde'a (ukryj), zarówno do przodu jak do fabuły piosenki, pozostając jednocześnie wyjątkowym uderzeniem. Końcowy utwór Black Owned Business jest szczytem albumu. To bardzo dobrze sformułowane podejście do aktualnych problemów rasowych, które nękają Amerykę. Kreski takie jak Hej, świecie, trwa twój ulubiony film, nazywa się atak na czarnuchy / Ojcowie, którzy nie zdali egzaminu, wszyscy ułożeni w więzieniu są co najmniej przerażająco autentyczni.

Z produkcyjnego punktu widzenia Bas wie, co jest dla niego najlepsze i nigdy nie przyłapuje go na rapowaniu poza rytmem, poza czasem ani poza tempem. Większość utworów ma nastrojowe tło, w którym muzyczna wariancja jest rutyną; przepis na tradycyjną kieszeń do rymowania. Tę spójność dźwięku można przypisać jego wieloletniemu współpracownikowi i producentowi, Ronowi Gilmore. Soundwavve i londyński zespół The Hics są jednymi z nielicznych, którzy użyczają swoich talentów do kurowania brzmień Basów. Chociaż żadne dwa utwory nie brzmią tak samo pod względem dźwiękowym lub tematycznym, Bas często jest przyłapany na używaniu tych samych wzorów rymów. Kadencja w jego głosie od wersetu do wersetu przychodzi z brakiem przekonania, czy temat jest chełpliwy, czy upokarzający. Ogólnie rzecz biorąc, nie przeszkadza to w odtwarzaniu poszczególnych utworów, ale staje się trochę męczące po 36 minutach słuchania.



nowe wydania muzyczne r & b

Za wysoka, by wywołać zamieszki jest najlepszą dotychczasową pracą Basa. To gładki, ale potężny projekt z kilkoma potknięciami bez rymów. Łączy wszystkie jego mocne strony w jeden spójny pakiet i wymaga ciągłego grania. Mając zaledwie cztery konkretne lata w grze, ta najnowsza część jego katalogu jest fundamentem, którego potrzebuje, aby potencjalnie stać się samym Michaelem Jordanem; albo przynajmniej Steph Curry.