Opublikowano: 9 grudnia 2014 r., Godz. 10:00 przez Homera Johnsena 3,5 z 5
  • 4.33 Ocena społeczności
  • 58 Oceniono album
  • 37 Dałem mu 5/5
Prześlij swoją ocenę 72

Katalog Ghostface Killah jest imponujący. Wraz z wydaniem nowego albumu 36 sezonów , Tony Starks wypuścił teraz jedenaście albumów w ciągu 18 lat. A konsekwencja zawsze była kluczowa. Na Hombre de Hierro , przedstawił fanom Wu-Tanga własną markę narracji i polegał na niej w większości swojej późniejszej pracy. 36 sezonów jest kontynuacją tego trendu, a pod powierzchnią rozwija się kolejna wyjątkowa fabuła.



Album koncepcyjny, 36 sezonów jest oparty na powrocie postaci Tony'ego Starksa na Staten Island po dziewięciu latach (36 sezonach) uwięzienia. Jego powrót jest niczym innym jak rozczarowaniem; budynki są zrujnowane, przemijający wariaci szurają ulicami jak zombie, a nowe pokolenie nie może przypomnieć sobie ani zrozumieć legendy o Ghostface. Krótko mówiąc, nowe otoczenie Ghostface'a ustępuje przeciwnościom, które napotyka, niezależnie od tego, czy jest postrzelone i krytycznie ranne, czy też zatrzymane z rąk nieuczciwych policjantów. Ucieka śmierci dzięki nagłej operacji przeprowadzonej przez przebiegłego, niesamowicie utalentowanego doktora X (Pharoahe Monch). Nawiązując do okładki, Dr X zamienia Ghostface w potwora typu Bane lub Jason Voorhees. Pod koniec albumu słuchacze poznają jego nowy pseudonim, GFK, który po wyjściu z więzienia jest obrońcą miasta.








Oczekuje się, że album jest absurdalnie liryczny. Miłośników hip-hopu wszelkich spacerów ucieszy obecność takich weteranów jak THE (który rapuje w kółko wokół większości swoich rapowych rówieśników) na pięciu utworach, Kool G Rap (OG i liryczne dynamo) na trójkę i Pharoahe Monch. Każdy z wyżej wymienionych artystów, w tym Ghostface, wokalnie brzmi jak oni 20 lat temu. Razem z AZ i Kool G Rap w The Battlefield, Ghostface pluje: A moje imię wyblakło jak stare cholerne skarpetki / Chcę szacunku, te ulice były kiedyś moim placem zabaw / Byłem Mack przez 110. w tych wyczynach kaskaderskich / Ani razu nie byłby to czarnuch przetestuj mnie lub bądź ostry / Szedłem ulicą i kichałem, wszyscy mnie pobłogosławili. Te słowa są specyficzne dla opowiadanej historii, ale działają również w kontekście dzisiejszej gry rap.



Produkcją zajmuje się głównie The Revelations, grając całą muzykę podczas ponurej opowieści. Są także cichymi narratorami w często słyszanej opowieści komiksowej. Pewien motyw pojawia się na początku albumu i są też trzy porozrzucane numery R&B. Te piosenki, bez względu na to, czy trafiają, czy chybiają, nadają LP inny wymiar. Kandace Springs to miła odmiana tempa w Bamboo’s Lament, a The Revelations to hokejowy, ale odjazdowy cover A Thin Line Between Love And Hate zespołu The Pretenders. Jednak ze względu na liryczną spójność albumu, produkcja pozostaje w tyle z dużym uzależnieniem od czystych, starannie ułożonych sekwencji narracyjnych. Dla emcee'a, który żyje pomiędzy czymś, co często brzmi jak chaotyczne pościgi samochodowe i non-sequitur, wybuchając jak spadające gwiazdy, produkcja kończy się na części jego szalonej energii. W pierwszej połowie albumu bity zdają się wyznaczać tendencję do swobodnych melodii fortepianowych, podczas gdy druga połowa jest nieco bardziej przypadkowa. Bity stają się podatne na monotonię, czasami odsłaniając mniej zainspirowane zingi Ghostface, gdy ma to zastosowanie. Obok albumu takiego jak Rybia łuska na przykład banda producentów pomogła w ustanowieniu pewnej świeżości od piosenki do piosenki. 36 sezonów brakuje mu różnorodności, jak w poprzednich dziełach Ghostface.

36 sezonów może nie jest największym projektem Ghostface'a, ale jest kolejnym godnym uwagi dodatkiem do jego obszernego dorobku. Rapowanie u boku Kool G Rap i AZ przez większą część albumu to z pewnością przyjemność, a obaj mają swoje własne chwile chwały. Z drugiej strony produkcja po prostu nie trzyma się lirycznego dynamizmu obecnego między Ghost, Pharoahe Monch, AZ i G. The Revelations wykonują godną podziwu robotę, ale zgrabne winiety kradną część surowej kinetyki, która napędza superlatywnego Ghosta. projekt.