Opublikowano: 14 sierpnia 2018 r., 06:30 przez Trent Clark 3,4 z 5
  • 2.36 Ocena społeczności
  • 36 Oceniono album
  • 6 Dałem mu 5/5
Prześlij swoją ocenę 69

W dziwnym zrządzeniu losu Nicki Minaj faktycznie przegrywa zwycięski .



Przez prawie dekadę, największa raperka, jaka kiedykolwiek to zrobiła, zebrała miliony sprzedaży i dziesiątki nagród; jest praktycznie bezkonkurencyjna pod względem sukcesu rówieśników - niezależnie od płci.








Ale brak konkurencji sprawił, że Barbz była zadowolona ze swojego podejścia. Nigdy nie musiała podporządkowywać się niewidzialnym liniom kulturowym stosowanym w hip-hopie; zdecydowała się skupić swoje umiejętności na uspokajaniu fanów, którzy oszaleli na punkcie właściwości iHeartMedia, w przeciwieństwie do namiętnych debat o rapie. To ruch, który wypełnił jej kieszenie przez całe życie, ale jak Bane powiedział zakrwawionemu Bruce'owi Wayne'owi, Zwycięstwo cię pokonało.

Co w pełni wyjaśnia, dlaczego jej czwarty album studyjny, królowa , wychodzi jako nadęty zbiór piosenek, które huk i huk pozbawione są prawdziwej duszy. Album jest w dużej mierze zbudowany na braterskich wypełniaczach, takich jak Hard White i Good Form, kompozycjach makowych i dość zwariowanych punchlines. Nonsens na przykład, jestem grubszy niż masło orzechowe / On odurza teraz jak Skippy / On chce, żebym była jego żoną / Jego tęsknoty jak sippi są teraz rodzajem eksperymentu nadzieja zostaje wyeliminowany podczas wysokobudżetowych sesji studyjnych, ale najwyraźniej nie.



Nicki Minaj osiągnął punkt, w którym Onika Maraj uciekła się do bycia alter ego, jeśli chodzi o wystąpienia publiczne i muzyka. Nie ma głębokich warstw, które można by odkryć królowa . Żadna metodyczna analiza nie odpowiadałaby jej krytykom za to, że polegała na sztuczkach seksualnych. Żadnej wzmianki o jakimkolwiek cierpieniu psychicznym poważne zarzuty twarze jej brata.

Jednak nie można być zaskoczonym brakiem głębi w muzyce, gdy kariera opiera się na najlepiej sprzedającej się plastikowej lalce wszechczasów. Szkoda tylko, że taki talent wkurza się w utworach wypełnionych metaforą, takich jak mydlana kolaboracja Ariana Grande Bed czy powierzchowny występ Lil Wayne'a w Rich Sex, które brzmią tak, jakby podążały za wzorem z 2014 roku do tworzenia piosenek.



Eminem po raz kolejny rozpoczyna album Nicki - tym razem przez Majesty - rozproszonym, rymowanym festynem wiersza, który równie dezorientuje i zachwyca. Hipnotyzująca Chun-Li, ze swoimi odbijającymi się echem syrenami i odlotowym przekazem, przetrwała próbę czasu, będąc nie tylko klejnotem na albumie, ale także jako jej katalog w ogóle. Ale piosenka taka jak Barbie Dreams dostaje piątkę za wykonanie i D- za oryginalność. Wersja B.I.G., wzorowana na dziwacznym i kontrowersyjnym singlu zmarłego wielkiego Biggiego, została przerobiona przez Lil Kim w 1996 roku i zachowana na potrzeby aktualizacji raperów, jest to dokładnie ta sama piosenka, co wersja OG Queen Bee.

Nic dziwnego, że Nicki jest najmilsza, kiedy wykorzystuje swoje trynidadzkie korzenie w nagraniach, co jest jedynym wskaźnikiem, że nie pozostawiła swojego rzemiosła całkowicie za formułą. Otwierający album, Ganja Burns, również podwaja się jako najsilniejsza płyta LP, ponieważ krajobraz dźwiękowy dostarczony przez J. Reida blitze przez falę grzmotu perkusji i elektryczności gitary, podczas gdy wokal Nicki zapewnia porównywalnie ciepły poziom instrumentacji. I chociaż włączenie Foxy Browna do Coco Chanel jest równie małostkowe, jak Remy Ma rekrutujący Lil Kim do bezowocnego parowania, duet jest absolutną rakietą reggae na płycie, która nie pozwala królowa zakończyć kwaśną nutą.

Lukratywna kariera dała Nicki mnóstwo swobody, a nawet jeśli królowa nie korzysta z głupkowatego wyzwania w mediach społecznościowych, jej królowa jest na razie bezpieczna. Nie, Cardi B nie przyćmi jej statusu w przyszłym roku, niezależnie od tego, ile razy udostępniany jest hiperbolizowany tweet. A jej wspólna trasa koncertowa NICKIHNDRXX z Future z pewnością będzie miała kilka wyprzedanych koncertów.

Biorąc to pod uwagę, Nicki lepiej zaplanowała, co naprawdę chce robić poza wydawaniem letnich 19-ścieżkowych albumów. Luksus przebywania na niekwestionowanym tronie nie trwa wiecznie.