Opublikowano: 19 lutego 2015 r. 10:32 przez Marcus Dowling 3,5 z 5
  • 3.50 Ocena społeczności
  • 8 Oceniono album
  • 5 Dałem mu 5/5
Prześlij swoją ocenę 9

W erze, w której umowa z dużymi wytwórniami może w rzeczywistości stanowić przeszkodę dla Twojego sukcesu i zrównoważonego rozwoju jako artysty, zejście do podziemia i zachowanie praw do swojej kreatywnej wizji, publikowanie i dystrybucja jest prawdopodobnie korzystne. Oto przegląd najnowszej retrospektywy z życia weterana Houston, Slim Thuga Hogg Life: The Beginning trzeba zacząć od odnotowania, że ​​jest on wydany niezależnie i stanowi część większego wydawnictwa dokumentalnego o wczesnym życiu szanowanego rymowanka. W czternastu utworach Slim Thug zagłębia się w swoje pierwotne motywacje twórcze i komercyjne, wykorzystując dźwięki zarówno klasyczne, jak i nowoczesne (z różnym powodzeniem), aby wyrazić swoją wizję podczas wczesnej kariery Boss Hogga.



rita ora nagrody mtv 2017

Pułapka Atlanty i uduchowiony swing w Houston istniały razem w tym samym pokoleniu na początku XXI wieku, ale nigdy tak naprawdę nie mieszały się. Atlanta i Houston próbowały ugruntować swoją dominację jako nowo wybite mainstreamowe lokalizacje hip-hopowe, więc jedność w ich motywacjach dźwiękowych była rzadkością. Jednak dekadę później producenci tego albumu, B.Don i GLuck, próbują (i udaje im się) uświadomić sobie, że tempo połowiczne, werbla i 808 produkcje Atlanty rządzą rapem i popem, jednocześnie zachowując kilka chwil Houston's. dziedzictwo w starym stylu. Slim Thug jest sprytny, aby pochylić się w tym kierunku, ale nadal sprawia, że ​​ci, którzy chcą innego klasyka Like A Boss lub I Ain't Heard Of That, odeszli z tęsknoty za czymś dodatkowym z tego wydania.



Główny singiel The Top jest świetnym przykładem tego dziwacznego Texas Turn Up, który dominuje na albumie. Self Made przedstawia nowego szkolnego reprezentanta Houston, Sosamanna. Złowrogie, wirujące syntezatory w trudnych przerwach w przerwie, zmieszane z skrzeczeniem emcee, mogą pochwalić się dźwiękami bardziej Gucci Mane niż Pimp C, co jest wyraźnym znakiem, że wszystko zmieniło się na wybrzeżu Zatoki Perskiej. Inni młodzi rycerze Chayse, M.U.G. i Propain też tu są, co jest wyraźnym znakiem, że Slim Thug stara się być świadomy tego, że młodzi ludzie roszczą sobie pretensje do jego długoletniego tronu. Prawdziwym wyróżnikiem tej ciężkiej w pułapce taryfy jest Sauce Twins w Money Fever, cała piosenka w najlepszym razie przypomina Migos on Lean - wciągająca, ale także hałaśliwa, dziwaczna i zabawnie mizoginistyczna. Proklamacje duetu, że uciekli z [twoją] suką, brzmią dobrze w zgodzie z tym, gdzie obecnie koncentruje się rap-as-pop.






Jeśli chcesz posłuchać tego albumu w bardziej tradycyjnym stylu Houston, Slim Thug współpracuje z podziemną legendą Teksasu Z-Ro przy czterech utworach (Smokin ’, Too Much, 55 i RIP). Biorąc pod uwagę, że album ma być tematycznie wspomnieniem minionych wydarzeń z życia emcee, RIP może być najlepszą piosenką na albumie. Równa mieszanka przefiltrowanej duszy i fioletowego sizzurpu, Slim Thug wykrzykuje legendarnych producentów Houston Fat Pat i Rick On The Track, a także wylewa się z (rozdrobnioną i pokręconą legendą) [DJ] Screw, to rodzaj utworu, którego nie ma Nie podpalą Billboardu, ale z drugiej strony, nie o to też tutaj chodzi. Dwukrotne wspomnienia Z-Ro pokazują, że weteran wciąż jest zręczny tekstowo.



Na otwieraczu albumu Hogg Life Slim Thug brzmi refleksyjnie i radośnie, jednocześnie omawiając swoje dni robienia pączków na 22-tce z grubymi kieszeniami. Oczywiście na okładce albumu widać mocno uderzającego Houston jako aresztowanego nastolatka w 1996 roku, więc w okresie jego życia, o którym rapuje, dni z pewnością nie były aż tak niesamowite. A może byli, pomysł, że obecnie żyjąc swobodnie w mniej więcej taki sam sposób, jak kiedyś jako przestępca, czuje się jak jakieś epickie zwycięstwo nad systemem społeczno-politycznym stworzonym po to, by zobaczyć go (i takich jak on), zawiodły. Może życie handlarza Boss Hogg polega na znalezieniu podziemnej niezależności, aby żyć według własnego kodu. Sielankowy w dotyku i często dobrze wydany, ten album może nie jest spójnym słuchaniem, ale jest godny uwagi. Będąc świadectwem doskonałości i długowieczności przedmiotu (wydanego za własne pieniądze i na własnej wytwórni), Slim Thug otwiera drzwi do świętowania swojej kariery, oferuje podwójną filiżankę i daje szansę na relaks z legenda.